środa, 19 listopada 2014

Promocja -40% na kosmetyki do makijażu - drogerie natura

Hej! Może już wiecie, a może jeszcze nie ;) W blogosferze głośno jest już od tygodnia o promocji -40% na kolorówkę w drogeriach Natura ;) Akcja rusza jutro tj. 20.11 i potrwa do 26.11. Promocji podlegają kosmetyki takich firm jak L'oreal, Astor, Bell, Rimmel, Maybelline, Pierre Rene ;) Szkoda, że kosmetyki tańszych firm jak Essence, Catrice lub My Secret nie są objęte promocją :( 

Planujecie jakieś zakupy? ;) Dopiero skończyła się promocja w Rossmannie a tu już kolejna.. Mój portfel tego nie przeżyje :(( 

wtorek, 18 listopada 2014

ROSSMANN promocja 1+1 na kosmetyki do makijażu plus biedronka moje zakupy

Miało nie być postu Rossmannowego no ale.. ;) Chyba każda z Was słyszała o promocji Rossmann'a ;) Jeśli któraś z Was jeszcze nic nie wie, przypomnę - przy zakupie kosmetyku do makijażu drugi mamy gratis (tańszy lub w tej samej cenie) Promocja trwa do 19 listopada więc macie jeszcze okazję zrobić promocyjne zakupy ;) 

W zamiarze nie miałam żadnych zakupów. Odwiedziłam drogerię, przejrzałam półki i nic nie wzięłam.. Taaakk..to tylko cisza przed burzą. Po kilku dniach stwierdziłam, że jednak mam ochotę coś zakupić ;P Niestety tak już mam.. :P Nie wzięłam dużo, gdyż aktualnie mam sporo kosmetyków w użyciu. Pokażę Wam co udało mi się kupić ;) 
Skusił mnie nowy puder z Eveline - matujący puder mineralny z jedwabiem. Mój numer to golden sand 33, nie było jaśniejszego odcienia (tzn. prawdopodobnie był ale na magazynie i Paniom nie chciało się pójść.. -usłyszałam z podsłuchanej rozmowy obsługi sklepu.. ) Ogólnie pudry drogeryjne "matujące" mojej cery nie matują..a jeśli już to po 2-3 godzinach zaczynam się świecić. Jest puder, który naprawdę chciałabym mieć w swojej kolekcji - wypróbowany w 30 stopniowy upał - dał radę a mowa o The Balm Anti-Shine. Muszę zebrać środki i w niego zainwestować bo nie jest tani 7g/ok.55zł. Cena regularna pudru Eveline 12,69zł.

Kupiłam dwa tusze ;) Tuszy nigdy mało! Wybór padł na Wibo w obu przypadkach. Pierwszy tusz z serii Rock With Me. Maskara wydłużająco-pogrubiająca i wypełniająca rzęsy. Efekt pełnych, bujnych rzęs, miękkich w dotyku bez sklejania, Specjalnie zaprojektowana szczoteczka w płączeniu z maskarą nadaje mega objętość, zapobiega sklejaniu podczas aplikacji. Pojemność 11g. Obietnica producenta jest naprawdę kusząca. Wybrałam najbardziej zakurzony egzemplarz z półki aby mieć pewność, że nie był otwierany przez natrętne klientki. I dobrze wybrałam bo był świeżutki ;) Cena regularna 12,69zł.
od lewej Rock, BB
Z drugim tuszem również mi się udało, nie był wcześniej otwierany. Wybrałam MasC(BB)ara pomarańczowe opakowanie. Pojemność 8g. Maskara nadaje efekt pełnych i bujnych rzęs. Formuła wzbogacona w składniki odżywcze, które zwiększają gęstość rzęs. Jest to maskara BB, która ma za zadanie poprawić wygląd i stan naszych rzęs. Ciekawe jak się sprawdzi ;) Cena regularna 10,29zł.

I do pary wzięłam sobie pomadkę do ust - Wibo Glossy Temptation nr 1 ;) Pomadka do ust z kolagenem. Zaprojektowana by uwodzić. Doskonałość kremowej konsystencji zapewnia nieskazitelny blask i połysk. Usta są nawilżone, przepełnione kuszącym i zmysłowym wyglądem. Komfort i elegancja na 100%. Dostępna w 6 kolorach od Listopada 2014. Cena regularna 8,99zł. I tutaj ciężko było wybrać i wcale nie mam na myśli wyboru koloru a...znalezienie opakowania, w którym szminka nie była używana..to naprawdę schody. Praktycznie każda pomadka była wymaziana. Szukałam, szukałam, aż w końcu znalazłam ;) 

Za puder i tusz Rock zapłaciłam 12,69zł a za mascarę BB i pomadkę 10,29zł. Parę złotych a mam 4 fajne kosmetyki ;) Uwielbiam tanie zakupy, gdyby tylko w portfelu było nieco więcej na pewno na 4 rzeczach by się nie skończyło ;)

Wczoraj jeszcze dokupiłam odżywkę do rzęs z Eveline - skoncentrowane serum 3w1 
1. baza pod tusz do rzęs
2. odbudowujące serum
3. aktywator wzrostu rzęs

Wzięłam jedno opakowanie dla siebie drugie dla siostry. Cena regularna 13.98zł. Wcześniej miałam okazję już wypróbować ten specyfik jako bazę pod tusz i spodobał mi się efekt. Często możecie dostać serum w Biedronce na promocjach ;) 
A jak już wspomniałam o Biedronce to w ostatnim czasie tam też zrobiłam małe zakupy. Na wyprzedaży są kolagenowe płatki pod oczy w cenie 2,99zł. Wzięłam opakowanie na próbę ;) Z nowości kupiłam korektor BB kryjąco-rozświetlający 8w1. Korektor mam w odcieniu ivory. Szczerze nie wiem czy były inne kolory ;) 
Ciekawa jestem działania i zapewnień producenta. 8w1 to nie lada wyzwanie: redukuje cienie, pokrywa niedoskonałości, nawilża 24h, wygładza, ujędrnia, napina, odżywia, regeneruje. Hmmm ujędrnia i napina..a to nie to samo? Cena 11.99zł. 

A Wy co upolowałyście w Rossmannie? ;) Chętnie obejrzę Wasze zakupy ;)



piątek, 14 listopada 2014

Baza pod cienie Miyo Eye Do recenzja

W zakupach sierpniowych pokazywałam Wam bazę pod cienie Miyo Eye Do, producenta Pieree Rene. Czas na recenzję ;) Co prawda nieplanowaną ale myślę, że wartą waszej uwagi. Zapraszam.


Baza pod cienie EYE DO! dzięki swej satynowej konsystencji oraz barwie w odcieniu nude idealnie wyrówna koloryt powieki, tworząc płótno do stworzenia niesamowitego dzieła! Wydobędzie z cieni pigment oraz przedłuży ich trwałość! - producent

Opakowanie – plastikowe, niewielkie, okrągłe, czarne, odkręcane. Prosta szata graficzna bez zbędnych upiększeń. Pojemność 7g.


3 tygodniowy odrost paznokci żelowych ;)
Dostępność - bazę możecie kupić w drogeriach Wispol, na stronie internetowej czy w drogeriach posiadających szafę Miyo. Cena to około 8 – 9zł. Wydajność na plus. Używam jej od zakupu, praktycznie codziennie i mam jej jeszcze połowę.

Konsystencja satynowa, przypomina nieco wazelinę, tyle, że nie jest tłusta. Szybko się wchłania, super rozciera, nie pozostawia smug, plam, nie roluje się, nie waży. Jest pół transparentna z drobinkami rozświetlającymi.

U siebie nie zauważyłam wyrównania koloru powieki, tak jak w przypadku bazy Avon. Po nałożeniu cieni wszystko jednak jest równe i jednolite – może producent to miał na myśli ;) Według mnie wyrównanie koloru powinno nastąpić tuż po nałożeniu samej bazy. Jednak mi to osobiście nie przeszkadza.

Trwałość – rewelacja! Nałożone cienie utrzymują się bez zmiany aż do zmycia makijażu. Dobrze współpracuje z cieniami, nie mam problemu z rozcieraniem cieni.



cienie My Secret z paletki Natural Beauty Romantic Date na bazie Miyo Eye Do
Opinia Jestem naprawdę zaskoczona. Nie sądziłam, że w tak niskiej cenie kupię taki super produkt. Po prostu nie ma się do czego przyczepić. Produkt praktycznie w 100% spełnia obietnicę producenta. Po nałożeniu cieni idealnie stapiają się z bazą, która działa niczym klej. Widać to zwłaszcza przy używaniu cieni z drobinkami. Do tej pory miałam częsty kłopot aby cienie tego typu dobrze się trzymały, tutaj nie ma tego problemu ;)



Gorąco polecam zakup! Miałyście ten kosmetyk ? Jak sprawdził się u Was ?

czwartek, 13 listopada 2014

Top 10, czyli lista kosmetyczno niekosmetycznych rzeczy

Kosmetyczny niezbędnik, czyli co zawsze muszę mieć w łazience - top 10 ;) Nie mam na myśli tutaj kosmetyków do makijażu a bardziej listę rzeczy "niezbędnych" takich do codziennego użytku. Zapraszam ;)

1. Preparat do demakijażu i zdecydowanie płatki kosmetyczne - niezbędne przy demakijażu, zmywaniu lakieru do paznokci (ostatnio noszę paznokcie żelowe więc głównie sprawdzają się przy demakijażu) - nie mam ulubionej firmy, jednak najczęściej kupuje je w Biedronce, Rossmanie i czasami Kauflandzie - ostatnio właśnie w Kauflandzie kupiłam fajne, nierozwarstwiające się i niedrogie platki. Jeżeli chodzi o preparat do demakijażu zazwyczaj sięgam po mleczko z Avonu z odżywką lub po Biedronkowe mleczko BeBeauty ;)

2. Patyczki kosmetyczne - bardzo przydatne. Najlepsze te z Biedronki ;)

3. Suchy szampon - must have, nawet dla tych, którzy nigdy nie zapominają o umyciu włosów ;)) obecnie używam Batiste, stosuję go także do uniesienia włosów u nasady, sprawdza się ;)

4. Dezodorant, mój jest w sprayu, nie przepadam za kulkami, żelami, blokerami etc. - namiętnie używam Dove, mój ulubiony zapach to Silk Dry <3

5. O paście i szczoteczce nie muszę chyba pisać :P używam szczoteczki sonicznej (pokazywałam ją w zakupach Biedronkowych) i pastę - głównie Colgate Max White z kryształkami


6. Żel/płyn do higieny intymnej - lubię ten z pompką z Biedronki ;) produkuje go Venus (dostępny w Kauflandzie)

7. Szampon do włosów - ciągle zmieniam producenta (w sumie podobnie jak przy farbowaniu włosów :)), używałam już wielu szamponów i niestety ciągle nie odczuwam 100% satysfakcji. Stosowałam m.in. Dove (kiedyś uratował moje zniszczone włosy - chciałam do niego powrócić jednak okazał się zbyt ciężki), L'oreal Elseve wersje wzmacniającą (to samo co w przypadku Dove), Biedronkowe Naturals dawały radę, nie obciążały tak włosów. Teraz używam Palmolive Long&Shine, całkiem przyjemny szampon, dobrze się pieni, dobrze oczyszcza, nie obciąża zbytnio włosów. Mycie co 2 dni i tak jest wskazane, niestety.. Dla mnie chyba nie ma odpowiedniego szamponu ;)

8. Źel pod pryszcnic - najlepiej kremowy, pięknie pachnący. Lubię żele Avon, te duże 500ml. Kremowe po prostu ubóstwiam, nie są drogie, ładnie pachną, są wydajne (o ile mąż mi ich nie podbiera..) Widziałam w ofercie netto mój jesienno/zimowy zapach z zeszłego sezonu - Winter Cocoon <3 koniecznie muszę się zaopatrzyć

9. Krem do twarzy na dzień/na noc/krem pod oczy. O ile kremu na dzień używam w małych ilościach - z racji tłustawej cery, krem na noc idzie w podwójnej ilości ;) nie wyobrażam sobie nie nałożyć kremu na noc :P obecnie używam Proastiq zamienne z Avon Anew Nutri-Advance w lekkiej wersji (w planie mam zakup bogatej wersji). Krem pod oczy także znajduję swoje miejsce na mojej liście. Na wykończeniu mam Avon Anew Clinical (również pokazywałam go, w poście o pielęgnacji cery). Wystarcza na bardzo długo. W katalogu 16 (obecnym) są na promocji różne kremy pod oczy, chyba się skuszę na nowy specyfik ;)

10. Wsuwki do włosów, gumki ;) muszą być. Ciągle je gdzieś gubię i już nie odnajduję. Zawsze przy demakijażu/makijażu/nakładaniu kremu muszę podpinać grzywkę i zwykle chodzę i szukam z 5 minut wsuwki... Już zrobiłam na nie specjalne miejsce w łazience a i tak często, gęsto nie wracają do swojego "domku"..hmm xD

A Wy macie swoją top listę niezbędników? ;)


środa, 12 listopada 2014

Stylizacja z Mistero Milano paznokcie żelowe

Dzisiaj mam dla Was stylizację paznokci wykonaną żelami Mistero Milano ;) Oprócz żeli MM – w kolorze Bordeaux oraz Blue Reale użyłam również Primier Standard, pilnik prosty 100/180 i patyczki do skórek.

W zeszłym tygodniu odebrałam moje zamówienie z MM, poza w/w rzeczami zamówiłam jeszcze pilniki banan 80/100, top UV Luccido i mam mały problem. Próbowałam dwa razy malować topem i nie jestem zadowolona. Pomimo, że top jest utwardzalny promieniami UV, po nałożeniu na paznokieć zaczyna wysychać, tworzą się nieestetyczne pociągnięcia od pędzelka. Próbowałam użyć innego pędzelka i niestety to samo. Spróbuje jeszcze nad nim popracować, może coś robię źle. (Tylko co?)


Żele MM są bardzo dobrej jakości. Przy kolorkach, które posiadam pełne krycie uzyskujemy przy dwóch warstwach, w przypadku żelu Bordeaux prawie całkowite krycie mamy już przy jednej warstwie - jeżeli paznokcie są krótkie. Z pewnością zakupię jeszcze jakieś produkty tej firmy. Mają baaardzo bogaty wybór kolorów zarówno żeli, jak i lakierów hybrydowych. Ciężko było zdecydować się na konkretne kolory ;) Znajdziemy tam wszystko co potrzebne do wykonania stylizacji. Począwszy od akcesoriów po urządzenia ;) 

Przechodzimy do stylizacji ;) Bardzo prosta w wykonaniu, połączenie kolorów mocne i zdecydowane, całość dopełniają przeźroczyste a’la cyrkonie. Taką stylizację możecie wykonać hybrydami lub zwykłymi lakierami. Przyklejając cyrkonie na kleju do tipsów (nie używajcie klejów typu kropelka itp!). W stylizacji żelowej cyrkonie przykleiłam na żelu ;)

W skrócie opiszę jak przygotowujemy naturalną płytkę do nakładania żelu. Zanim zaczniemy stylizację dezynfekujemy miejsce pracy, narzędzia, następnie swoje dłonie i klientki. Nie zapominamy o włożeniu rękawiczek jednorazowych dla bezpieczeństwa.
Na początku odsuwamy skórki drewnianym patyczkiem lub metalowym kopytkiem, jeżeli skórki są przerośnięte delikatnie usuwamy je cążkami. Nie używamy płynów zmiękczających skórki – mogą przyczyniać się do odpadania paznokci, gdyż dodatkowo natłuszczają płytkę.
Standardowy manicure wraz z usuwaniem skórek z użyciem płynów możemy wykonać kilka dni przed stylizacją. Opracowujemy długość, kształt paznokci.
Matowimy płytkę paznokcia pilnikiem 180, zwracając uwagę aby zrobić to dokładnie w okolicy wału paznokciowego, skórek. Matowimy nie piłujemy! Odpylamy szczoteczką, odtłuszczamy cleanerem. Czekamy minutkę aż odparuje nakładamy primer (zgodnie z zaleceniami producenta). Na tak przygotowaną płytkę możemy już nakładać żel podkładowy.

Efekt końcowy mi się podoba, właścicielce paznokci również ;) Dodam, że jestem na początku żelowej drogi. Ciągle się uczę, ćwiczę i przede wszystkim staram się żeby paznokcie były poprawnie zbudowane. Wiem, że jeszcze trochę przede mną ale małymi krokami myślę, że się uda.


Oprócz produktów MM użyłam żel Silcare Base One Clear, który posłużył mi jako podkład, żel budujący i nabłyszczający. Jest on nieco bardziej gęstszy niż żel Shining tej samej firmy, którego także używam. A Wam jak się podoba moja stylizacja? ;) Lubicie nosić paznokcie żelowe?

wtorek, 11 listopada 2014

Zakupy kosmetyczne Natura, Avon

Witajcie. Dzisiaj notka o ostatnich, drobnych zakupach kosmetycznych ;) zapraszam.



Wraz z rozpoczynającym się miesiącem wrześniem Essence wprowadził nowy tusz pogrubiający – Lash Princess. Kupiłam go zaraz jak tylko pojawił się w drogerii z racji ciągłego cierpienia na brak tuszy (tak, mam kilka w użyciu, jednak ciągle coś mi nie pasuje i szukam czegoś nowego.. ;))

I  ty miej rzęsy niczym księżniczka!

Maskara lash princess ze specjalnie wyprofilowaną szczoteczką w kształcie głowy kobry dociera do każdej rzęsy i zapewnia zapierające dech w piersiach pogrubienie oraz podkręcenie. dla intensywnego, królewskiego wyglądu. opakowanie tej wyjątkowej maskary przypomina kształtem balową suknię. - producent 

Maskara znajduję się w czarno-różowym opakowaniu, nic nadzwyczajnego. Konsystencja po otwarciu nieco sucha a jednocześnie trochę skleja rzęsy. Szczoteczka profilowana na kształt układu naturalnych rzęs. Malowałam się nią chyba 3 razy i jakoś nie specjalnie podoba mi się efekt. Jak dla mnie jest zbyt delikatny. I przede wszystkim nie lubię efektu sklejonych rzęs. Spróbuje jeszcze dać jej szansę, może akurat tym razem się uda! ;) Dostępność Drogerie Natura, cena około 14zł bez promocji.

Kolejnym produktem również z Natury jest podkład Pierre Rene Skin Balance Cover – zachwalany w iternetach. Podkład kryjący Light Beige o numerze 22.

Wyjątkowo trwały podkład kryjący, maskujący wszelkie doskonałości cery. Perfekcyjnie dopasowuje się do struktury skóry przywracając jej blask i elastyczność. Unikatowa formuła kosmetyku gwarantuje komfort aplikacji oraz trwałość do 12 godzin. Zawiera odżywcze ekstrakty roślinne. Wodoodporny. Hipoalergiczny. - producent. Cena regularna 23,49zł

Skorzystałam z promocji -40% i kupiłam z czystej ciekawości. Zapłaciłam niecałe 17zł. Niestety w drogerii nie było testerów..a światło rozjaśniało podkład w butelce ;/ I fakt faktem, że kolor który kupiłam okazał się trochę za ciemny.. Do mojej tłustawej cery jednak nie jest on odpowiedni. Nadaje się zdecydowanie bardziej do cery normalnej, suchą może lekko wysuszać, więc należy pamiętać o lekkim kremie nawilżającym. Na mojej twarzy nie ma takiego super krycia jak w filmikach u vlogerek. Chcę go wypróbować z użyciem mocniejszego pudru matującego, może wtedy wyglądałby zupełnie inaczej.

Jakiś czas temu, jeszcze przed podkładem Pierre Rene, kupiłam zwykły podkład matujący Matt Finish z Sensique, w oszałamiającej cenie 5zł. Mam wrażenie, że po tym podkładzie nie świecę się aż tak bardzo jak po w/w. I przede wszystkim kolor jest nieco jaśniejszy.


Ogólnie bardzo ciężko jest mi trafić na dobry podkład za rozsądne pieniądze. Nie stać mnie na drogie kosmetyki. Chociaż niejednokrotnie chciałam wypróbować Estee Lauder Double Wear, jednak cena stanowczo odstrasza bo za 30ml kosmetyku musimy zapłacić około 160zł! Póki co zostanę przy tej niższej półce cenowej i jakościowej ;)

Ostatnią nowością jest paletka My Secret Natural Beauty Romantic Date. Cena 11,99zł, dostępność Natura.
Paleta matowych cieni w odcieniach Nude, które podkreślą Twoje naturalne piękno. Jedwabista i delikatna struktura ułatwia aplikację. Cienie znakomicie przylegają do powieki i zachowują trwałość przez długi czas. - producent 
Lubię cienie My Secret – o czym już wspominałam. Kiedy ukazała się nowa paletka od razu skradła moje serce. Kolory stworzone idealnie dla mnie. Ostatnio używam tylko odcieni brązów, beżu i delikatnych różów, dlatego też musiała trafić do mojej kosmetyczki. Z pomocą małej czterokolorowej paletki możemy stworzyć makijaż dzienny jak i nieco mocniejszy, na wieczorne wyjście, wystarczy dołożyć odrobinę więcej cienia ;) Konsystencja dokładnie taka sama jak w matowych cieniach z serii Matt. Pigmentacja bardzo dobra. Na bazie MIYO, której aktualnie używam cienie wytrzymują aż do zmycia makijażu. Nic się nie waży, nie bleknie, dobrze się rozcierają. Z czystym sumieniem polecam!




























Zaopatrzyłam się także w kilka kosmetyków od Avon. Zakupiłam nowy, lekki krem odżywczy z linii Anew Nutri-Advance. Kupiłam go z oferty dla konsultantek za 14zł/50ml – bardzo tanio.


Odkryj sekret głęboko odżywionej skóry dzięki nowemu kremowi od Avon. Lekki krem odżywczy Anew Nutri-Advance o ultra-lekkiej formule przeznaczony do pielęgnacji skóry normalnej zapewnia natychmiastowe nawilżenie wysuszonej skóry oraz ochronę przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi jak wiatr czy mróz. Lekki krem odżywczy Anew Nutri-Advance od Avon pozwoli ci odzyskać komfort i uczucie gładkiej skóry. - producent 
Stosuję go pod makijaż i zamiennie z kremem naprawczym Proastiq na noc. W tej linii mamy dostępne dwie wersje kremu – lekki i bogaty. Są to kremy uniwersalne, czyli do stosowania i na dzień i na noc. Lekki krem polecany jest dla osób z cerą normalną, mieszaną, tłustą natomiast bogaty dla suchej, wrażliwej. Można stosować na dzień lekki a na dzień bogaty. Do wyboru do koloru ;) Przymierzam się do zakupu bogatej wersji, gdyż mój naprawczy krem właśnie się powoli kończy. Kremu używam od niedawna ale już go lubię ;) Nie wyrządził mojej skórze żadnej krzywdy, nie podrażnił, nie uczulił.


Kupiłam również nowy eyeliner w kredce z limitowanej linii Hollywood w kolorze czarnym. W cenie około 13-14zł. Cena regularna wynosi 17zł. Końcówka ścięta jest pod skosem i jest to trochę nietypowe jak na kredkę. Kolor czarny, jednak nie tak bardzo intensywny jak we wcześniejszej wersji eyelinera w kredce, który był w ofercie jakiś czas temu. Tamten miał nieco mokrą formułę i zdecydowanie lepiej się go używało. Niestety ta wersja nie do końca przypadła mi do gustu i za taką cenę myślę, że nie było warto kupować. Jestem trochę zawiedziona.

Konturówka o unikalnym kształcie zapewnia idealne i trwałe podkreślenie oczu. podkreśla kontur oka, zapewnia długotrwały makijaż, pozwala stworzyć atrakcyjny makijaż - producent

porównanie szczoteczek Essence i Luxe od prawej
Z programu dla konsultantek za 1zł dostałam tusz i szminkę z serii Luxe. Tusz seduction mascara w kolorze czarnym, w złotym opakowaniu. Tusz lekko pogrubia, dobrze rozczesuje rzęsy, nie skleja. Nie osypuje się w ciągu dnia, nie bleknie. Jeżeli lubicie delikatne, naturalne efekty mogę polecić. Dla miłośniczek mega pogrubienia i głębokości koloru tusz nie będzie odpowiedni.

Pogrubiający tusz to rzęs dla uwodzicielskiego spojrzenia. dodaje niesamowitej objętości, pogrubia rzęsy już za jednym pociągnięciem, nadaje rzęsom jedwabistą gładkość - producent













Szminka także znajduje się w złotym opakowaniu. Mam ją w odcieniu Rose Silk. Kolor nie do końca mi odpowiada. Konsystencja jest kremowa z drobinkami, wolę zdecydowane odcienie,  mocniejsze i bez drobin.

Kremowa formuła szminki Luxe zapewni ustom jedwabistą gładkość oraz luksusowy efekt pełnych ust! Zawiera SPF 15.
pokrywa usta intensywnym kolorem, otula usta jedwabistą miękkością, długo się utrzymuje zapewnia pełne krycie z satynowym wykończeniem - producent


I to by było na tyle ;) miało być krótko i zwięźle a troszkę się rozpisałam, mam nadzieję, że Was nie zanudziłam całkowicie ;) do następnego ;)
 
swatche paletki My Secret, podkładów Skin Blance, Matt Finish, eyelinera w kredce, szminki Rose Silk