czwartek, 17 lipca 2014

Avon Glow bronzer rozświetlający 2w1 swatche illuminating duo bronzer

Niedawno skusiłam się na zakup nowości od Avon, konkretnie bronzera rozświetlającego. Jest to produkt 2w1. Ogólnie bardzo lubię kosmetyki tego typu. Jednak z tym bronzerem jakoś nie specjalnie się polubiliśmy. Daje mu wciąż szansę..

W cenie promocyjnej kosztuje około 18-20zł. Bez promocji (katalog 10) musimy zapłacić aż 29,99zł! Według mnie cena jest zbyt wysoka. Dobry bronzer/rozświetlacz możemy kupić już za około 13-15zł w drogerii. Dodatkowo na odwrocie opakowania znajdziemy „prześliczny”, duży napis „MADE IN CHINA”, który lekko odstrasza. A ja chyba jednak wolę kupować nasze MADE IN POLAND..   

Opis producenta: Bronzer i rozświetlacz 2 w 1 nadaje skórze złocisty, miodowy koloryt i podkreśla kontur twarzy. Bronzer rozświetla skórę, modeluje kształt twarzy oraz pozostawia efekt skóry muśniętej słońcem. Bronzer delikatnie podkreśla opaleniznę i wyostrza kontur twarzy. Rozświetlacz dodaje skórze blasku, tak że sprawia wrażnie świeżej i wypoczętej. Jak stosować: Nałóż bronzer za pomocą pędzla do makijażu. Aby uzyskać efekt skóry muśniętej słońcem, prowadź pędzel idąc po linii: czoło, kości policzkowe, broda. Następnie użyj rozświetlacza, który doda twojej skórze złocistego blasku.

Bronzer pochodzi z serii Avon Glow, czyli typowo letniej. Opakowanie zawiera 9g produktu. Wybrałam jaśniejszą wersję – Light Bronze, gdyż obawiałam się, że Medium Bronze może być zbyt ciemny dla mojej cery. Może to był mój błąd i powinnam zdecydować się na medium.. Sama nie wiem.

Produkt przychodzi nam w kartonowym pudełeczku, dodatkowo zabezpieczony folią bąbelkową. Opakowanie plastikowe, solidne, zamykane na zatrzask. Powierzchnia bronzera jest falowana, niczym piaszczysta plaża – przynajmniej ja mam takie skojarzenie. Ładnie to wygląda . Produkt może lekko pylić. Konsystencja bronzera jest przyjemna. Wszystko ładnie ale jednak coś mi w nim nie odpowiada.. Chyba te kolory..

Producent pisze o skórze muśniętej słońcem a w efekcie mamy skórę „muśniętą” połyskującym, srebrnym pyłem. Wygląda to trochę tak jakbym roztarła połyskujący cień. Mowa o rozświetlaczu. Odnoszę wrażenie, że panoszy się on po całej twarzy. Przeglądając się w lustrze efekt nie był taki, o jakim marzyłam. Zależało mi na delikatnym, nienachalnym rozświetleniu wybranych partii twarzy, w celu nadania świeżości, lekkości. Być może ja źle interpretuje działanie rozświetlacza. I tu chyba całe moje rozczarowanie..

Ciemniejsza część – bronzer jest nawet w porządku, do niego w sumie nie mogę się przyczepić. Trzeba uważać z jego nakładaniem, żeby nie zrobić sobie nieestetycznych plam. Postaram się zrobić zdjęcia jak wygląda ów bronzer rozświetlający na twarzy.

Mieszane uczucia co do tego produktu spowodowały, że chyba jednak pójdzie do zwrotu. Nie do końca mi odpowiada. A szkoda, żeby leżał i zajmował miejsce w kosmetyczce. W dodatku ta wygórowana cena..


A Wy miałyście z nim „przyjemność” się spotkać? ;)
Może Wam odpowiada? ;) Czekam na komentarze. Pozdrawiam
  







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz